niedziela, 9 grudnia 2012

Prolog

Miała to być część rozdziału pierwszego, ale pomyślałam "Co to za fanfic bez prologu?" Z tego względu podzieliłam rozdział pierwszy. Miłej lektury.

***

     Przebudzenie. Uderzający powrót do rzeczywistości. Często bardzo nieprzyjemny. Tak było i tym razem. Jeszcze zanim otworzyła oczy, czuła, że to będzie okropny dzień. Och, jakże chciałaby się mylić. Powoli otworzyła oczy, usiadła i opuściła stopy na podłogę. Rozejrzała się po ciasnym i bardzo zagraconym pomieszczeniu. Bardzo nie lubiła bałaganu. Ale w tak małym pokoju porządek nie dawał się utrzymać. Łóżko zajmowało niemal 3/4 pomieszczenia, tuż obok stała niewielka szafa, którą otworzyć się dało tylko i wyłącznie, kiedy posłanie było złożone. W kącie stało przykryte wieloma przedmiotami biurko, obok którego ledwie mieściło się stare, poniszczone krzesło. Jakże już bardzo chciałaby być w Hogwarcie. W miejscu tak różnym od tego, w którym znajdowała się teraz. Jak to się stało, że tu trafiła? Mówiąc w dużym skrócie - kiedy jej niesamowita matka-czarownica zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach, dziewczyna trafiła do swojego ojca mugola, który... Może i nie ucieszył się z faktu, że ma córkę, ale przynajmniej ją tolerował przez te dwa miesiące w wakacje, kiedy nie miała się gdzie podziać.
    Dziewczyna szybko zgarnęła ciuchy z krzesła i zniknęła za drzwiami łazienki. Nie lubiła wstawać, kiedy on już był na nogach. Jeśli tylko miała możliwość, unikała go. Jakoś nie potrafili ze sobą rozmawiać. Rzuciła ciuchy na pralkę - jedyną wolną przestrzeń w pomieszczeniu i spojrzała w lustro, skąd krytycznym wzrokiem patrzyła na nią czarnowłosa dziewczyna. Miała intensywnie zielone, podkrążone oczy i delikatne usta. Kiedy była wyspana i uśmiechnięta, wyglądała całkiem ładnie, a tymczasem... Czuła się zmęczona i nieszczęśliwa. Wzięła szybki prysznic i pospiesznie się ubrała. Przystąpiła do ukrywania cieni pod oczami, chcąc już wyjść z domu. Spędzała tu najmniej czasu, jak tylko się dało. Zza drzwi dobiegł ją huk i głośne przekleństwo. Po chwili rozległo się pukanie.
- Eileen, pospiesz się! - usłyszała stłumiony głos ojca i jęknęła. Pociągnęła tylko jeszcze rzęsy tuszem i wyszła z łazienki, omal nie zabijając drzwiami mężczyzny stojącego tuż za nimi. Mruknęła tylko niezrozumiałe „przepraszam“ i wzięła różdżkę ze swojego pokoju, bluzę i plecak i wybiegła z domu. Udało się. Bez zbędnych rozmów i pytań.

8 komentarzy:

  1. Wiesz co ?! Wiesz co ?! Świetnie piszesz ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam jak piszesz ♥ twój styl jest świetny. Prolog jak najbardziej zachęcający.

    OdpowiedzUsuń
  3. No więc, przeczytałam prolog i zapomniałam skomentować bo mnie tak wciągnął... o.O I już następną notkę zaczęłam czytać... o.O Świetny początek, mam nadzieję że będzie tak samo w następnych rozdziałach a może nawet lepiej! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe ciekawe ;D Zagłębię się dalej w to :) zapowiada się baaardzo ciekawie :) nie będę się na razie rozpisywał, zobaczymy dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się naprawdę świetnie! :O
    Uwielbiam twój styl pisania, jest bardzo niespotykany i mogę to stwierdzić po przeczytaniu zaledwie jednej notki *.*

    Teraz nie mam czasu, jednak już nie mogę się doczekać wieczoru, kiedy przy herbatce zagłębię się w lekturze, czytając Twoją twórczość ;))
    Tak poza tym, wielkie uszanowanie za napisanie tak dużej ilości rozdziałów! o.O

    Zapraszam także do mnie, tyle że ja dopiero zaczynam:
    http://dramionestory.blogspot.com/

    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. I Ty śmiesz twierdzić, że Twoje notki są nieuporządkowane i chaotyczne?!
    No dobra,nie będę na Ciebie krzyczeć... Evee! ♥ Kocham Cię, wiesz? :D

    Idę czytać dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. OBIECAŁAM? OBIECAŁAM!
    Prolog piękny. Biedna dziewczyna.
    Zaczęłaś tajemniczo, nie opisując wszystkiego o bohaterce, jednocześnie przyciągając więcej czytelników. Treść intrygująca. Dziewczyna u ojca, który jest mugolem i na pierwszy rzut oka niezbyt miły jest dla córki.
    Już przechodzę do rozdziału numer 1 :D
    Jak przeczytam wszystkie (najpóźniej do środy :D) to będzie gicior, co nie? :D
    Weny moja kochana mycho :D
    Twoja oddana Narzeczony :*

    OdpowiedzUsuń